100 powodów, dla których wyruszysz na Filipiny jeszcze tej
zimy. Dlaczego aż sto? Dlaczego nie. Może chcecie więcej? Ostatnio stało się
modne a ponad to działa silnie marketingowo pokazywanie czytelnikom podobnych
wyliczanek na wszelkie możliwe tematy. Będąc otwartym na wszystko, co nowe,
modne i poczytne postaram się zrobić podobnie. Nie będę może oryginalny, ale po
co zmieniać coś co funkcjonuje i ma się dobrze na rzecz eksperymentów. Więc
zaczynamy wyliczankę.
Numero uno - słońce, które tutaj świeci i grzeje prawie codziennie, co prawda możemy tutaj rozdzielić dwie pory roku suchą i deszczową, ale będąc na Filipinach od 16 miesięcy maksymalnie naliczyłbym może 20 dni, kiedy to słońca nie widziałem, co więcej temperatura nigdy nie spadła poniżej 28 stopni w dzień i 24 w nocy. Raj? No pewnie.
Dwa to wspaniali ludzie z wiecznym „bananem” na twarzy. Nigdy nigdzie nie spotkacie takich serdecznych i wiecznie uśmiechniętych mieszkańców jak na Filipinach.
Trzy, bo na Filipinach i tylko tutaj są Jeepneye, czyli tradycyjny środek lokomocji coś na wzór busów, ale są jedyne w swoim rodzaju i do tego kierowcy, którzy prowadza jak kaskaderzy wiecznie trąbiąc i nie zważając na znaki drogowe, chociaż te ostatnie są rzadkością.
Bo na Filipinach jest Luzon a na nim Banaue, Vigan, Mt. Pinatubo i wspaniałe krajobrazy. Bo na Luzonie spędzisz aktywnie kilka dni i zobaczysz niepowtarzalne miejsca, których nie zapomnisz nigdy.
Kolejnym powodem odwiedzin jest Palawan z El Nido i Coron, podziemną rzeką i Honda Bay. Tutaj powiesz jestem w Raju na Ziemi. Niesamowite widoki, wspaniałe plaże mniej lub bardziej luksusowe kurorty i hotele. Wszystko to czeka na Ciebie.
Bo Filipinki to najpiękniejsze kobiety świata a do tego mają niebywały charakter. Panowie przybywajcie, ale nie po przygodę, bo te znajdziecie wszędzie na ziemi, ale po najlepszą żonę, jaka można sobie wymarzyć.
Bo co roku na Filipinach odbywa się mnóstwo festiwali a czegoś takiego nie znajdziecie nigdzie no może jedynie Rio i karnawał może być lepszy. Wyobrażacie to sobie już? Ok jedziemy dalej.
To tutaj zjesz najsłodsze mango na ziemi! To tutaj zobaczysz niezliczone wodospady i to tutaj zanurzysz się w zaczarowanej rzece, która nie dość, że ma piękny kolor, jest słona to nie wiadomo skąd wypływa.
Bo plaże na Filipinach mają piasek tak biały jak śnieg a ocean je obmywający olśniewa seledynowym kolorem.
Bo jest Bohol i Panglao z masa atrakcji, malutkimi małpkami, rzeką Loboc, polskim resortem, wodospadem Mag Aso, extremalnym Zip Linem, plażami niesamowitym podwodnym światem. Wyobraź sobie 18 kilometrów kwadratowych powierzchni, którą pokrywają prawie identycznej wielkości kopce o tak doskonałym kształcie, że aż trudno uwierzyć, że to dzieło natury a nie ręki człowieka.
Bo są rekiny wielorybie tak łagodne jak motyle i wspaniałe zarazem w swoim majestatycznym ogromie.
To na Filipinach zobaczysz perfekcyjny stożek wulkanu Mayon a jak zechcesz to się na niego będziesz mógł dostać.
Na Filipinach będziesz mógł skosztować jednej z najbardziej extremalnych potraw świata Balut.
Bo rum jest tani jak barszcz a kokosy rosną wszędzie, bo jest kilka gatunków bananów a durian, choć śmierdzi smakuje znakomicie. Chcesz więcej? Proszę bardzo.
To tutaj jest Boracay ze swoją słynną plażą i niesamowitym życiem nocnym.
Bo jest Cebu, Magellan Cross i Mango Square z dyskotekami, jakich nie powstydziłaby się Europa.
Bo na skuterach jeździ po kilka osób na raz, są tricykle, habal- habal i setki innych pomysłowych rzeczy, do zobaczenia tylko na Filipinach.
Bo bogata historia Filipin jest bardzo podobna do naszej i czasem rozumiemy się bez słów.
Bo w końcu to ponad 7000 wysp ze wspaniałymi mieszkańcami dziewiczą naturą w tropikalnym klimacie gdzie poczujesz się jak w raju zapomnisz o codziennej bieganinie zrelaksujesz umysł i ciało i z całą pewnością zapragniesz tutaj wrócić. Może nawet skusisz się na zakup apartamentu na Filipinach i spędzisz resztę życia w tym wspaniałym miejscu. Jeszcze się nie zdecydowałeś? To przeczytaj od początku. Oczywiście nie zapomnij odwiedzić strony polskiej oazy na Filipinach www.sunsideresort.pl, naszego fanpage na facebook’u https://www.facebook.com/7000partsofparadise .
Gorące pozdrowienia z tropików śle polsko-filipińska załoga.
Numero uno - słońce, które tutaj świeci i grzeje prawie codziennie, co prawda możemy tutaj rozdzielić dwie pory roku suchą i deszczową, ale będąc na Filipinach od 16 miesięcy maksymalnie naliczyłbym może 20 dni, kiedy to słońca nie widziałem, co więcej temperatura nigdy nie spadła poniżej 28 stopni w dzień i 24 w nocy. Raj? No pewnie.
Dwa to wspaniali ludzie z wiecznym „bananem” na twarzy. Nigdy nigdzie nie spotkacie takich serdecznych i wiecznie uśmiechniętych mieszkańców jak na Filipinach.
Trzy, bo na Filipinach i tylko tutaj są Jeepneye, czyli tradycyjny środek lokomocji coś na wzór busów, ale są jedyne w swoim rodzaju i do tego kierowcy, którzy prowadza jak kaskaderzy wiecznie trąbiąc i nie zważając na znaki drogowe, chociaż te ostatnie są rzadkością.
Bo na Filipinach jest Luzon a na nim Banaue, Vigan, Mt. Pinatubo i wspaniałe krajobrazy. Bo na Luzonie spędzisz aktywnie kilka dni i zobaczysz niepowtarzalne miejsca, których nie zapomnisz nigdy.
Kolejnym powodem odwiedzin jest Palawan z El Nido i Coron, podziemną rzeką i Honda Bay. Tutaj powiesz jestem w Raju na Ziemi. Niesamowite widoki, wspaniałe plaże mniej lub bardziej luksusowe kurorty i hotele. Wszystko to czeka na Ciebie.
Bo Filipinki to najpiękniejsze kobiety świata a do tego mają niebywały charakter. Panowie przybywajcie, ale nie po przygodę, bo te znajdziecie wszędzie na ziemi, ale po najlepszą żonę, jaka można sobie wymarzyć.
Bo co roku na Filipinach odbywa się mnóstwo festiwali a czegoś takiego nie znajdziecie nigdzie no może jedynie Rio i karnawał może być lepszy. Wyobrażacie to sobie już? Ok jedziemy dalej.
To tutaj zjesz najsłodsze mango na ziemi! To tutaj zobaczysz niezliczone wodospady i to tutaj zanurzysz się w zaczarowanej rzece, która nie dość, że ma piękny kolor, jest słona to nie wiadomo skąd wypływa.
Bo plaże na Filipinach mają piasek tak biały jak śnieg a ocean je obmywający olśniewa seledynowym kolorem.
Bo jest Bohol i Panglao z masa atrakcji, malutkimi małpkami, rzeką Loboc, polskim resortem, wodospadem Mag Aso, extremalnym Zip Linem, plażami niesamowitym podwodnym światem. Wyobraź sobie 18 kilometrów kwadratowych powierzchni, którą pokrywają prawie identycznej wielkości kopce o tak doskonałym kształcie, że aż trudno uwierzyć, że to dzieło natury a nie ręki człowieka.
Bo są rekiny wielorybie tak łagodne jak motyle i wspaniałe zarazem w swoim majestatycznym ogromie.
To na Filipinach zobaczysz perfekcyjny stożek wulkanu Mayon a jak zechcesz to się na niego będziesz mógł dostać.
Na Filipinach będziesz mógł skosztować jednej z najbardziej extremalnych potraw świata Balut.
Bo rum jest tani jak barszcz a kokosy rosną wszędzie, bo jest kilka gatunków bananów a durian, choć śmierdzi smakuje znakomicie. Chcesz więcej? Proszę bardzo.
To tutaj jest Boracay ze swoją słynną plażą i niesamowitym życiem nocnym.
Bo jest Cebu, Magellan Cross i Mango Square z dyskotekami, jakich nie powstydziłaby się Europa.
Bo na skuterach jeździ po kilka osób na raz, są tricykle, habal- habal i setki innych pomysłowych rzeczy, do zobaczenia tylko na Filipinach.
Bo bogata historia Filipin jest bardzo podobna do naszej i czasem rozumiemy się bez słów.
Bo w końcu to ponad 7000 wysp ze wspaniałymi mieszkańcami dziewiczą naturą w tropikalnym klimacie gdzie poczujesz się jak w raju zapomnisz o codziennej bieganinie zrelaksujesz umysł i ciało i z całą pewnością zapragniesz tutaj wrócić. Może nawet skusisz się na zakup apartamentu na Filipinach i spędzisz resztę życia w tym wspaniałym miejscu. Jeszcze się nie zdecydowałeś? To przeczytaj od początku. Oczywiście nie zapomnij odwiedzić strony polskiej oazy na Filipinach www.sunsideresort.pl, naszego fanpage na facebook’u https://www.facebook.com/7000partsofparadise .
Gorące pozdrowienia z tropików śle polsko-filipińska załoga.
C. D. N.